Założyłam szybko buty, wzięłam torebkę i poszłam do Marco,
umówiłam się z Wiką, że ma się czuć jak u siebie. Dojście do jego domu zajęło
mi 15, bo szłam bardzo szybko, zapukałam do drzwi, bo furtka była
otwarta, chłopak otworzył drzwi po 2-3 minutach.
-Zuza ?
-Chciałabym z Tobą porozmawiać i wszystkiego wysłuchać
-Na prawdę ?!
-Nie chcesz to nie - odwróciłam się i chciałam wyjść, ale złapał mnie za łokieć
-Oczywiście, że chce. Po prostu wcześniej mnie zbywałaś i jeszcze ten kelner
-Ktoś mi dzisiaj uświadomił, że bałam się prawdy
-A bałaś się ?
-Dalej się boje, ale chce wiedzieć
-Chodź do środka - przeszliśmy do salonu - chcesz coś do picia ?
-Wody, poproszę
Marco poszedł do kuchni po napój, a ja usiadłam sobie na kanapie i zastanawiałam się jak mam się zachować. Po chwili chłopak wrócił z dwoma szklankami, które postawił na stoliku i usiadł obok mnie. Zapanowała niezręczna cisza, której żadne z nas nie potrafiło przerwać, ja bałam się, że coś powiem bezmyślnie i będę żałowała, a on ? Nie mam pojęcia o czym myślał, czy przeszkadzała mu ta cisza tak samo jak mi czy mu się podobało, kiedyś bym wiedziała, a teraz chyba nie chce wiedzieć albo się boje.
-Przepraszam
-Nie przyszłam tu, żebyś mnie przepraszał tylko, żebyś to wyjaśnił
-Jasne, to wszystko Ci powiem, tylko mi nie przerywaj
-Niech będzie
-Poszedłem do baru po drinki dla nas wszystkich, ale barman kazał mi poczekać, więc sobie usiadłem sobie na stołku. Za chwile dosiadłam się do mnie ta dziewczyna, zaczęliśmy rozmawiać, ale tak po prostu jak nowi znajomi. Akurat jak Ty przyszłaś to ona zdejmowała mi rzęsę z policzka, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale taka jest prawda. Nie podrywałem jej, a to, że dotykałem jej ramienia to był przypadek, musisz mi uwierzyć, między mną a tą dziewczyna nie było nic oprócz kumpelskiej rozmowy. Jak chcesz to przysięgnę Ci na wszystko czego sobie za życzysz, kocham Cię, nigdy nikogo nie kochałem tak jak Ciebie, jesteś miłością mojego życia. Nie chce się z Tobą rozstawać, jesteś dla mnie tak cholernie ważna, że nie wytrzymuje bez Ciebie, proszę Cię uwierz mi, wybacz, zacznijmy od początku. Zuza decyzja należy do Ciebie, ale mam nadzieje, że między nami znowu będzie tak jak dawniej.
-Nie wiem co mam Ci odpowiedzieć, potrzebuje chwili namysłu
-Mam wyjść i wrócić za 30 minut
-Nie, ja pójdę do domu i jak to przemyśle to zadzwonię co dalej
-Ok, ale pamiętaj, że jak nie będziesz chciała ze mną być to i tak się nie poddam
-Jasne - odpowiedziałam i wyszłam z jego domu
Szłam bardzo powoli myśląc o wszystkim, a dokładniej o moim związku z piłkarzem, oczywiście, że chciałam mu wybaczyć, ale musiałam to przemyśleć. Nagle usłyszałam dźwięk mojej komórki, ktoś dzwonił do mnie z nieznanego numer, ale chciałam dowiedzieć się kto, więc odebrałam
-Halo ?
-Cześć, mówi Alex. Pamiętasz mnie ?
-Oczywiście, że tak
-Chciałbym poznać Cię bliżej, może się spotkamy ?
-Ok, kiedy ?
-Dzisiaj ? Zapraszam na kolacje
-Brzmi miło, o której będziesz ?
-19:30
-Pasuje mi, wyśle Ci adres SMS-em
-Spoko, to do zobaczenia wieczorem
-Pa
Wróciłam do domu, minęłam się w salonie z Kubą, który mówił o jakimś spotkaniu, ale nie bardzo go słuchałam, od razu skierowałam się do swojej sypialni, żeby poinformować Wikę o dzisiejszej kolacji, a przede wszystkim musiałam się przygotować, zostało mi niewiele ponad 2 godzinki. Umyłam się, wysuszyłam włosy, z których moja przyjaciółka zrobiła pięknego kłosa opadającego na moje prawe ramię, zrobiła mi też piękny makijaż. Kiedy to wszystko zostało wykonane, założyłam sukienkę, włożyłam klucze do torebki, wzięłam do ręki telefon, i sprawdziłam godzinę. 19:20, miałam tylko 10 minut, więc zeszłam z przyjaciółką na dół, a w salonie wszyscy nasi przyjaciele i Marco . No pięknie akurat dzisiaj ?! Kuba coś wspominał, ale zapewne umknęło mi, że to akurat dzisiaj ...
-O kurwa - powiedział Mario
-Co ?! Źle wyglądam, mam iść się przebrać ?
-Nie, wyglądasz zajebiście
-Dziękuje - uśmiechnęłam się i w tym momencie zadzwonił dzwonek
-Pójdę - powiedziała Wika
Zaraz z powrotem weszła do salonu, tylko tym razem z Alexem, wyglądał obłędnie i pewnie gdyby nie to, że kocham Marco to bym się zakochała.
-Wyglądasz pięknie - przywitał mnie całusem w policzek
-Dziękuje, chodźmy już - nie miałam ochoty patrzeć na Reusa, którego zżerała zazdrość, mógł nie siedzieć z Kate w barze ;)
-Ok
-Zuza poczekaj, wzięłaś telefon ? - Wika zawsze musi mnie sprawdzić
-Nie - uśmiechnęłam się - zaraz wracam
Szybko pobiegłam do pokoju, wzięłam z łóżka telefon i znowu poszłam na dół. Złapałam Alexa za rękę i razem wyszliśmy z domu Kuby, wsiedliśmy do jego auta i pojechaliśmy na kolacje. Okazało się, że ta kolacja ma się odbyć u niego w mieszkaniu, chociaż mieszkaniu to mało powiedziane, to był dwupoziomowy apartament. Kolacja, stół wszystko było już gotowe, usiedliśmy do stołu, chłopak zapalił świece, nalał mi wino i zaczęliśmy konsumować.
-Sam robiłeś ? Jest pyszne
-Tak sam i bardzo dziękuje - uśmiechnął się
-To Twoje mieszkanie ?
-Taaa, dostałem od rodziców na 21 urodziny
-Czyli masz 21 ?
-Tak, a Ty 19
-Skąd wiesz ?
-Gazety
-No tak nie pomyślałam
-Te plotki to prawda ?
-Które ?
-Ślub, ciąża, rozstanie
-Rozstanie tak, ale ślub i ciąża to tylko plotki wyssane z palca
-Byliście zaręczeni ?
-Krótko, ale tak. A Ty kogoś miałeś ?
-Tak, moja była dziewczyna przez przypadek zaszła w ciążę, potem poroniła i ze mną zerwała, bo to podobno moja wina
-Przykro mi
-Mówi się trudno i żyje się dalej. Nie mogę tego przeżywać przez całe życie
-Niby masz racje, ale wspomnienia zostają na zawsze
-Przekonałem się już parę razy
-Może zmieńmy temat, bo ten jest za bardzo smutny
-Masz racje, to co robimy po kolacji ?
-Może jakiś film, a potem mnie odwieziesz ?
-Bardzo chętnie, a jaki chcesz ?
-A jakie masz ?
-Wszystko co chcesz. Komedia, romans, dramat, horror ?
-Komedia :P
-Jaka ?
-Jaka kolwiek, ale robisz jeszcze popcorn
-Żaden problem
Zjedliśmy kolacje, chłopak zapakował zmywarkę, a ja wybrałam jakiś film z jego pokaźnej kolekcji i usiadłam na kanapie, mniej więcej w tym czasie dostałam wiadomość od Ani.
"Ten Alex to na poważnie ? Marco jest strasznie zazdrosny, radzę nie wracać do domu, bo cały czas tu siedzimy, a Marco jest tak wkurzony, zazdrosny i wszystko na raz, że chyba byłaby afera :P Mimo wszystko baw się dobrze, ale nie szalej. Buziaki"
Sama się do się do siebie uśmiechnęłam, kochana Ania czego bym nie zrobiła, ona zawsze będzie po mojej stronie. Nie chciałam odpisywać, więc tylko schowałam telefon do torebki, położyłam obok siebie i czekałam na chłopaka. Przyszedł po chwili, postawił mi na kolanach miskę z popcornem, wziął płytę i puścił film. Był tak zabawny, że aż się popłakałam ze śmiechu, świetnie się bawiłam, Alex jest boskie chłopakiem, ale chyba nic oprócz przyjaźni między nami nie będzie. Kiedy film się skończył, chciałam pogadać o tym z chłopakiem, nie chce robić mu żadnej nadziei.
-Alex, bo chciałabym pogadać z Tobą o naszych relacjach
-Wiem, chcesz zostać przyjaciółmi - posłał mi uśmiech
-Skąd wiedziałeś ?
-Domyślam się, że jeżeli byłaś zaręczona z Marco, to nadal go kochasz
-Przepraszam, ale masz racje
-Nie przepraszaj, rozumiem
-To co, odwieziesz mnie ?
-Jasne. Ta brunetka to Twoja przyjaciółka ?
-Tak, Wika
-Ładna
-Heh, wiem. Dam jej Twój numer, może się spotkacie
-Dzięki
Wyszliśmy z apartamentu, wsiedliśmy do auta i młody przystojniak odwiózł mnie do domu Kuby, odprowadził mnie pod furtkę i pożegnaliśmy się buziakiem w policzek. Otworzyłam sobie furtkę, a potem drzwi i przeszłam przez przedpokój, weszłam do salonu gdzie wszyscy jeszcze byli.
-Cześć - uśmiechnęłam się
-Jak było ?
-Fajnie, ale pogadamy za chwile idę się teraz przebrać
-Poczekaj, przecież i tak niedługo idziesz spać, więc po co masz zakładać kolejne ciuchy
-No może masz racje, ale pójdę tylko po laptopa
-Ok
Weszłam do swojej sypialni, wzięłam laptopa, a zostawiłam torebkę, z której wyjęłam tylko telefon, z powrotem zeszłam na dół i usiadłam obok Wiki.
-Dasz mi na chwile ?
-Niech zgadnę Facebook ? - zaśmiałam się
-Nie tym razem :P muszę wejść na Skypa
-Z kim chcesz teraz gadać ?
-Ale nie będziesz zła ?
-Tego nie mogę Ci obiecać
-No dobra, z Marcinem
-Z tym Marcinem ?!
-Tak, ale ja Ci to wszystko wyjaśnię
-Nie teraz - wstałam z kanapy, pobiegłam na górę, wygrzebałam z szafy rzeczy do biegania, założyłam je, wzięłam słuchawki, zeszłam na dół i zabrałam telefon ze stolika - idę biegać
-O tej porze ?!
-Tak, będę za godzinę, góra dwie
Nie czekając na ich odpowiedź wybiegłam z domu, puściłam muzykę na full i biegłam przed siebie, wkurzyłam się, pewnie dlatego od razu pomyślałam o bieganiu. Wika to moja najlepsza przyjaciółka, nie chce się z nią kłócić, a tym bardziej o chłopaka, który już nic dla mnie nie znaczy, ale pod wpływem emocji mówi się różne rzeczy. Po ok. 40 minutach od mojego wyjścia zaczął padać deszcz, chociaż deszcz to mało powiedziane, była taka ulewa, że w ciągu kilku sekund byłam cała mokra, niby mi to nie przeszkadzało, ale wolałam dmuchać na zimne i wrócić. Udało mi się to bardzo szybko, weszłam do salonu i wszyscy oprócz Wiki i Marco się ze mnie śmiali, puściłam to mimo uszu, poszłam się przebrać, ale tym razem założyłam piżamę, zeszłam na dół i usiadłam na kolanach mojego braciszka.
-Robisz tak tylko wtedy jak coś chcesz - zaśmiał się
-Teraz jest mi zimno
-Moja bidulka, zachciało się biegać
-Wal się - wystawiłam język
-Pyskata się robisz
-Po braciszku
-No oczywiście - obraził się, a ja wstała i usiadłam tym razem obok Webb.
-Szczerze mam w dupie czy się z nim spotykasz, ale jak Cię zdradzi, albo przeleci i porzuci to nie mów, że nie ostrzegałam
-My się tylko przyjaźnimy
-My też się tylko przyjaźniliśmy, a teraz jak go widzę to mam ochotę go zabić na miejscu
-Zmienił się
-Bo uwierzę, a zresztą to bez znaczenia. Chcesz to możesz się z nim przyjaźnić, nie moja sprawa. A tak w ogóle Alex o Ciebie pytał
-Haha, zaproponował Ci tylko przyjaźń ?
-Nie, sama to zrobiłam - rzuciłam i poszłam po wodę do kuchni, kurde teraz to mnie wkurwiłam na maxa, nie dość, że wypaliła z tym Marcinem jak Filip z Konopi to jeszcze próbuje mnie wytrącić z równowagi. Wróciłam do pomieszczenia ze szklanką i usiadłam na jakimś wolnym miejscu.
-Ja śpię od okna - zwróciłam się do przyjaciółki, bo mimo wszystko musimy razem spać
-Przyzwyczaiłam się
-A tak w ogóle kto to jest Marcin ? - zapytał Mario
-Mój były chłopak, spotykaliśmy się rok i właśnie w rocznice wypalił, że przez "przypadek" mnie zdradził z największą suką w Warszawie, nie miałam zamiaru dalej z nim być, więc pogoniłam go z kwitkiem. Z perspektywy czasu myślę, że w ogóle do siebie nie pasowaliśmy, ale wtedy byłam "zakochana", teraz uważam, że jest zdolnym do wszystkiego dupkiem.
-Ale ta dziewczyna była ładna - odparł Kuba
-Tak była i jest, ale to nie zmienia faktu, że przespała się z połową mężczyzn w Warszawie i zazwyczaj Ci mężczyźni byli zajęci
-Dlatego przyjechałaś do Dortmundu ?
-Nie - od razu zaprzeczyłam - to było jakieś półtora roku temu
-Ok
-Zuzka ktoś Ci dzwoni na Skype
-Kto ?
-Ten uroczy kujon
-O kurwa, wyloguj się albo rozłącz - podbiegłam do niej i zamknęłam laptopa - i po kłopocie
-O co z nim chodzi ? - dopytywała moja Best Friend
-Przed wyjazdem chyba przez przypadek się z nim umówiłam - powiedziałam, a ona aż się poryczała ze śmiechu - bardzo śmieszne
-Umówiłaś się z jakimś kujonem ? Muszę go zobaczyć - zaśmiała się Lewandowska
-Oj no, bo nie dawał mi żyć, więc dla świętego spokoju zgodziłam się na wszystko co mówił, ale nie pamiętam czy przypadkiem nie zapytał wtedy czy się z nim umówię
-Hahahahahahahah - wszyscy się ze mnie nabijali, tylko Reus siedziałam ze skwaszoną miną
-Zamknijcie się już - sama się zaśmiałam, a po chwili stwierdziłam, że nie chce patrzeć jak tarzają się ze śmiechu na podłodze, więc wyszłam na dwór, cały czas lało, a ja miałam na sobie tylko piżamkę, zeszłam bosymi stopami na trawę i usiadłam na huśtawce
-Rozchorujesz się - przysiadł się do mnie Marco i założył mi swoją bluzę
-Dzięki
-Przemyślałaś to ?
-Nie, przepraszam
-Daj mi szanse, teraz jej nie spieprzę
-Marco musimy sobie ufać, a ja nie wiem czy Ci jeszcze ufam
-Ok - wstał i wrócił do środka
Super, teraz to chyba ja spieprzyłam, nie o to mi chodziło, że mu nie ufam, tylko nie wiem, czy potrafiłabym mu zaufać jakbyśmy byli jeszcze parą. Siedziałam jeszcze chwile, ale Kuba zawołał mnie do środka, więc wróciłam, zdjęłam bluzę piłkarza i mu ją wręczyłam, rzuciłam jeszcze krótkie "dziękuje", pociągnęłam Wikę za rękę i poszłyśmy na górę. Usiadłyśmy na łóżku i zaczęłyśmy gadać, przy okazji się pogodziłyśmy, wyjaśniłyśmy sobie wszystko i położyłyśmy się spać.
-Zuza ?
-Chciałabym z Tobą porozmawiać i wszystkiego wysłuchać
-Na prawdę ?!
-Nie chcesz to nie - odwróciłam się i chciałam wyjść, ale złapał mnie za łokieć
-Oczywiście, że chce. Po prostu wcześniej mnie zbywałaś i jeszcze ten kelner
-Ktoś mi dzisiaj uświadomił, że bałam się prawdy
-A bałaś się ?
-Dalej się boje, ale chce wiedzieć
-Chodź do środka - przeszliśmy do salonu - chcesz coś do picia ?
-Wody, poproszę
Marco poszedł do kuchni po napój, a ja usiadłam sobie na kanapie i zastanawiałam się jak mam się zachować. Po chwili chłopak wrócił z dwoma szklankami, które postawił na stoliku i usiadł obok mnie. Zapanowała niezręczna cisza, której żadne z nas nie potrafiło przerwać, ja bałam się, że coś powiem bezmyślnie i będę żałowała, a on ? Nie mam pojęcia o czym myślał, czy przeszkadzała mu ta cisza tak samo jak mi czy mu się podobało, kiedyś bym wiedziała, a teraz chyba nie chce wiedzieć albo się boje.
-Przepraszam
-Nie przyszłam tu, żebyś mnie przepraszał tylko, żebyś to wyjaśnił
-Jasne, to wszystko Ci powiem, tylko mi nie przerywaj
-Niech będzie
-Poszedłem do baru po drinki dla nas wszystkich, ale barman kazał mi poczekać, więc sobie usiadłem sobie na stołku. Za chwile dosiadłam się do mnie ta dziewczyna, zaczęliśmy rozmawiać, ale tak po prostu jak nowi znajomi. Akurat jak Ty przyszłaś to ona zdejmowała mi rzęsę z policzka, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale taka jest prawda. Nie podrywałem jej, a to, że dotykałem jej ramienia to był przypadek, musisz mi uwierzyć, między mną a tą dziewczyna nie było nic oprócz kumpelskiej rozmowy. Jak chcesz to przysięgnę Ci na wszystko czego sobie za życzysz, kocham Cię, nigdy nikogo nie kochałem tak jak Ciebie, jesteś miłością mojego życia. Nie chce się z Tobą rozstawać, jesteś dla mnie tak cholernie ważna, że nie wytrzymuje bez Ciebie, proszę Cię uwierz mi, wybacz, zacznijmy od początku. Zuza decyzja należy do Ciebie, ale mam nadzieje, że między nami znowu będzie tak jak dawniej.
-Nie wiem co mam Ci odpowiedzieć, potrzebuje chwili namysłu
-Mam wyjść i wrócić za 30 minut
-Nie, ja pójdę do domu i jak to przemyśle to zadzwonię co dalej
-Ok, ale pamiętaj, że jak nie będziesz chciała ze mną być to i tak się nie poddam
-Jasne - odpowiedziałam i wyszłam z jego domu
Szłam bardzo powoli myśląc o wszystkim, a dokładniej o moim związku z piłkarzem, oczywiście, że chciałam mu wybaczyć, ale musiałam to przemyśleć. Nagle usłyszałam dźwięk mojej komórki, ktoś dzwonił do mnie z nieznanego numer, ale chciałam dowiedzieć się kto, więc odebrałam
-Halo ?
-Cześć, mówi Alex. Pamiętasz mnie ?
-Oczywiście, że tak
-Chciałbym poznać Cię bliżej, może się spotkamy ?
-Ok, kiedy ?
-Dzisiaj ? Zapraszam na kolacje
-Brzmi miło, o której będziesz ?
-19:30
-Pasuje mi, wyśle Ci adres SMS-em
-Spoko, to do zobaczenia wieczorem
-Pa
Wróciłam do domu, minęłam się w salonie z Kubą, który mówił o jakimś spotkaniu, ale nie bardzo go słuchałam, od razu skierowałam się do swojej sypialni, żeby poinformować Wikę o dzisiejszej kolacji, a przede wszystkim musiałam się przygotować, zostało mi niewiele ponad 2 godzinki. Umyłam się, wysuszyłam włosy, z których moja przyjaciółka zrobiła pięknego kłosa opadającego na moje prawe ramię, zrobiła mi też piękny makijaż. Kiedy to wszystko zostało wykonane, założyłam sukienkę, włożyłam klucze do torebki, wzięłam do ręki telefon, i sprawdziłam godzinę. 19:20, miałam tylko 10 minut, więc zeszłam z przyjaciółką na dół, a w salonie wszyscy nasi przyjaciele i Marco . No pięknie akurat dzisiaj ?! Kuba coś wspominał, ale zapewne umknęło mi, że to akurat dzisiaj ...
-O kurwa - powiedział Mario
-Co ?! Źle wyglądam, mam iść się przebrać ?
-Nie, wyglądasz zajebiście
-Dziękuje - uśmiechnęłam się i w tym momencie zadzwonił dzwonek
-Pójdę - powiedziała Wika
Zaraz z powrotem weszła do salonu, tylko tym razem z Alexem, wyglądał obłędnie i pewnie gdyby nie to, że kocham Marco to bym się zakochała.
-Wyglądasz pięknie - przywitał mnie całusem w policzek
-Dziękuje, chodźmy już - nie miałam ochoty patrzeć na Reusa, którego zżerała zazdrość, mógł nie siedzieć z Kate w barze ;)
-Ok
-Zuza poczekaj, wzięłaś telefon ? - Wika zawsze musi mnie sprawdzić
-Nie - uśmiechnęłam się - zaraz wracam
Szybko pobiegłam do pokoju, wzięłam z łóżka telefon i znowu poszłam na dół. Złapałam Alexa za rękę i razem wyszliśmy z domu Kuby, wsiedliśmy do jego auta i pojechaliśmy na kolacje. Okazało się, że ta kolacja ma się odbyć u niego w mieszkaniu, chociaż mieszkaniu to mało powiedziane, to był dwupoziomowy apartament. Kolacja, stół wszystko było już gotowe, usiedliśmy do stołu, chłopak zapalił świece, nalał mi wino i zaczęliśmy konsumować.
-Sam robiłeś ? Jest pyszne
-Tak sam i bardzo dziękuje - uśmiechnął się
-To Twoje mieszkanie ?
-Taaa, dostałem od rodziców na 21 urodziny
-Czyli masz 21 ?
-Tak, a Ty 19
-Skąd wiesz ?
-Gazety
-No tak nie pomyślałam
-Te plotki to prawda ?
-Które ?
-Ślub, ciąża, rozstanie
-Rozstanie tak, ale ślub i ciąża to tylko plotki wyssane z palca
-Byliście zaręczeni ?
-Krótko, ale tak. A Ty kogoś miałeś ?
-Tak, moja była dziewczyna przez przypadek zaszła w ciążę, potem poroniła i ze mną zerwała, bo to podobno moja wina
-Przykro mi
-Mówi się trudno i żyje się dalej. Nie mogę tego przeżywać przez całe życie
-Niby masz racje, ale wspomnienia zostają na zawsze
-Przekonałem się już parę razy
-Może zmieńmy temat, bo ten jest za bardzo smutny
-Masz racje, to co robimy po kolacji ?
-Może jakiś film, a potem mnie odwieziesz ?
-Bardzo chętnie, a jaki chcesz ?
-A jakie masz ?
-Wszystko co chcesz. Komedia, romans, dramat, horror ?
-Komedia :P
-Jaka ?
-Jaka kolwiek, ale robisz jeszcze popcorn
-Żaden problem
Zjedliśmy kolacje, chłopak zapakował zmywarkę, a ja wybrałam jakiś film z jego pokaźnej kolekcji i usiadłam na kanapie, mniej więcej w tym czasie dostałam wiadomość od Ani.
"Ten Alex to na poważnie ? Marco jest strasznie zazdrosny, radzę nie wracać do domu, bo cały czas tu siedzimy, a Marco jest tak wkurzony, zazdrosny i wszystko na raz, że chyba byłaby afera :P Mimo wszystko baw się dobrze, ale nie szalej. Buziaki"
Sama się do się do siebie uśmiechnęłam, kochana Ania czego bym nie zrobiła, ona zawsze będzie po mojej stronie. Nie chciałam odpisywać, więc tylko schowałam telefon do torebki, położyłam obok siebie i czekałam na chłopaka. Przyszedł po chwili, postawił mi na kolanach miskę z popcornem, wziął płytę i puścił film. Był tak zabawny, że aż się popłakałam ze śmiechu, świetnie się bawiłam, Alex jest boskie chłopakiem, ale chyba nic oprócz przyjaźni między nami nie będzie. Kiedy film się skończył, chciałam pogadać o tym z chłopakiem, nie chce robić mu żadnej nadziei.
-Alex, bo chciałabym pogadać z Tobą o naszych relacjach
-Wiem, chcesz zostać przyjaciółmi - posłał mi uśmiech
-Skąd wiedziałeś ?
-Domyślam się, że jeżeli byłaś zaręczona z Marco, to nadal go kochasz
-Przepraszam, ale masz racje
-Nie przepraszaj, rozumiem
-To co, odwieziesz mnie ?
-Jasne. Ta brunetka to Twoja przyjaciółka ?
-Tak, Wika
-Ładna
-Heh, wiem. Dam jej Twój numer, może się spotkacie
-Dzięki
Wyszliśmy z apartamentu, wsiedliśmy do auta i młody przystojniak odwiózł mnie do domu Kuby, odprowadził mnie pod furtkę i pożegnaliśmy się buziakiem w policzek. Otworzyłam sobie furtkę, a potem drzwi i przeszłam przez przedpokój, weszłam do salonu gdzie wszyscy jeszcze byli.
-Cześć - uśmiechnęłam się
-Jak było ?
-Fajnie, ale pogadamy za chwile idę się teraz przebrać
-Poczekaj, przecież i tak niedługo idziesz spać, więc po co masz zakładać kolejne ciuchy
-No może masz racje, ale pójdę tylko po laptopa
-Ok
Weszłam do swojej sypialni, wzięłam laptopa, a zostawiłam torebkę, z której wyjęłam tylko telefon, z powrotem zeszłam na dół i usiadłam obok Wiki.
-Dasz mi na chwile ?
-Niech zgadnę Facebook ? - zaśmiałam się
-Nie tym razem :P muszę wejść na Skypa
-Z kim chcesz teraz gadać ?
-Ale nie będziesz zła ?
-Tego nie mogę Ci obiecać
-No dobra, z Marcinem
-Z tym Marcinem ?!
-Tak, ale ja Ci to wszystko wyjaśnię
-Nie teraz - wstałam z kanapy, pobiegłam na górę, wygrzebałam z szafy rzeczy do biegania, założyłam je, wzięłam słuchawki, zeszłam na dół i zabrałam telefon ze stolika - idę biegać
-O tej porze ?!
-Tak, będę za godzinę, góra dwie
Nie czekając na ich odpowiedź wybiegłam z domu, puściłam muzykę na full i biegłam przed siebie, wkurzyłam się, pewnie dlatego od razu pomyślałam o bieganiu. Wika to moja najlepsza przyjaciółka, nie chce się z nią kłócić, a tym bardziej o chłopaka, który już nic dla mnie nie znaczy, ale pod wpływem emocji mówi się różne rzeczy. Po ok. 40 minutach od mojego wyjścia zaczął padać deszcz, chociaż deszcz to mało powiedziane, była taka ulewa, że w ciągu kilku sekund byłam cała mokra, niby mi to nie przeszkadzało, ale wolałam dmuchać na zimne i wrócić. Udało mi się to bardzo szybko, weszłam do salonu i wszyscy oprócz Wiki i Marco się ze mnie śmiali, puściłam to mimo uszu, poszłam się przebrać, ale tym razem założyłam piżamę, zeszłam na dół i usiadłam na kolanach mojego braciszka.
-Robisz tak tylko wtedy jak coś chcesz - zaśmiał się
-Teraz jest mi zimno
-Moja bidulka, zachciało się biegać
-Wal się - wystawiłam język
-Pyskata się robisz
-Po braciszku
-No oczywiście - obraził się, a ja wstała i usiadłam tym razem obok Webb.
-Szczerze mam w dupie czy się z nim spotykasz, ale jak Cię zdradzi, albo przeleci i porzuci to nie mów, że nie ostrzegałam
-My się tylko przyjaźnimy
-My też się tylko przyjaźniliśmy, a teraz jak go widzę to mam ochotę go zabić na miejscu
-Zmienił się
-Bo uwierzę, a zresztą to bez znaczenia. Chcesz to możesz się z nim przyjaźnić, nie moja sprawa. A tak w ogóle Alex o Ciebie pytał
-Haha, zaproponował Ci tylko przyjaźń ?
-Nie, sama to zrobiłam - rzuciłam i poszłam po wodę do kuchni, kurde teraz to mnie wkurwiłam na maxa, nie dość, że wypaliła z tym Marcinem jak Filip z Konopi to jeszcze próbuje mnie wytrącić z równowagi. Wróciłam do pomieszczenia ze szklanką i usiadłam na jakimś wolnym miejscu.
-Ja śpię od okna - zwróciłam się do przyjaciółki, bo mimo wszystko musimy razem spać
-Przyzwyczaiłam się
-A tak w ogóle kto to jest Marcin ? - zapytał Mario
-Mój były chłopak, spotykaliśmy się rok i właśnie w rocznice wypalił, że przez "przypadek" mnie zdradził z największą suką w Warszawie, nie miałam zamiaru dalej z nim być, więc pogoniłam go z kwitkiem. Z perspektywy czasu myślę, że w ogóle do siebie nie pasowaliśmy, ale wtedy byłam "zakochana", teraz uważam, że jest zdolnym do wszystkiego dupkiem.
-Ale ta dziewczyna była ładna - odparł Kuba
-Tak była i jest, ale to nie zmienia faktu, że przespała się z połową mężczyzn w Warszawie i zazwyczaj Ci mężczyźni byli zajęci
-Dlatego przyjechałaś do Dortmundu ?
-Nie - od razu zaprzeczyłam - to było jakieś półtora roku temu
-Ok
-Zuzka ktoś Ci dzwoni na Skype
-Kto ?
-Ten uroczy kujon
-O kurwa, wyloguj się albo rozłącz - podbiegłam do niej i zamknęłam laptopa - i po kłopocie
-O co z nim chodzi ? - dopytywała moja Best Friend
-Przed wyjazdem chyba przez przypadek się z nim umówiłam - powiedziałam, a ona aż się poryczała ze śmiechu - bardzo śmieszne
-Umówiłaś się z jakimś kujonem ? Muszę go zobaczyć - zaśmiała się Lewandowska
-Oj no, bo nie dawał mi żyć, więc dla świętego spokoju zgodziłam się na wszystko co mówił, ale nie pamiętam czy przypadkiem nie zapytał wtedy czy się z nim umówię
-Hahahahahahahah - wszyscy się ze mnie nabijali, tylko Reus siedziałam ze skwaszoną miną
-Zamknijcie się już - sama się zaśmiałam, a po chwili stwierdziłam, że nie chce patrzeć jak tarzają się ze śmiechu na podłodze, więc wyszłam na dwór, cały czas lało, a ja miałam na sobie tylko piżamkę, zeszłam bosymi stopami na trawę i usiadłam na huśtawce
-Rozchorujesz się - przysiadł się do mnie Marco i założył mi swoją bluzę
-Dzięki
-Przemyślałaś to ?
-Nie, przepraszam
-Daj mi szanse, teraz jej nie spieprzę
-Marco musimy sobie ufać, a ja nie wiem czy Ci jeszcze ufam
-Ok - wstał i wrócił do środka
Super, teraz to chyba ja spieprzyłam, nie o to mi chodziło, że mu nie ufam, tylko nie wiem, czy potrafiłabym mu zaufać jakbyśmy byli jeszcze parą. Siedziałam jeszcze chwile, ale Kuba zawołał mnie do środka, więc wróciłam, zdjęłam bluzę piłkarza i mu ją wręczyłam, rzuciłam jeszcze krótkie "dziękuje", pociągnęłam Wikę za rękę i poszłyśmy na górę. Usiadłyśmy na łóżku i zaczęłyśmy gadać, przy okazji się pogodziłyśmy, wyjaśniłyśmy sobie wszystko i położyłyśmy się spać.
__________________________________________________________________________
Wiem miałam dodawać w piątki, ale wczoraj byłam na meczu Polska - Czarnogóra i już się nie wyrobiłam. Co mam napisać ? Szkoda, oczywiście, że szkoda, ale czasu nie cofniemy, a sędzia był idiotą (delikatnie mówiąc). Co do rozdziału, sprawa z Alexem się wyjaśniła, a co z Marco ? Dowiecie się w następnych rozdziałach. A teraz sprawa organizacyjna. Jeżeli będzie 7 komentarzy to rozdział pojawi się przed piątkiem, a jeśli nie to pojawi się dopiero w piątek późnym wieczorem. Pozdrawiam Zuza :*
Lewy <3
Super rozdział ! Marco i Zuza muszą być razem !!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny. ;)
Pozdrawiam ;**
Super,że nie jest z tym Alexem ale jak tak to trzeba uważać na typka
OdpowiedzUsuńMarco błagam cię zrób coś,aby ci wybaczyła!!
Boże widzisz a nie grzmisz!!
Hm... Sporo chłopaków, w tym rozdziale :P
OdpowiedzUsuńWika zachowała się cóż delikatnie mówiąc "okropnie".
Szkoda mi bardzo mi szkoda Marco :(
Ale cieszę się, że Alex zrozumiał sytuację i nie stara się być kimś więcej (:
Mam nadzieję, że Zuza przemyśli wszystko, a Marco nie będzie się fochał xD
Rozdział cudny *.*
Ps. Też byłam na meczu, ale to już wiesz, a kiedy Lewy strzelił podbiegł akurat w tę stronę gdzie ja siedziałam <3 Ogólnie co do meczu to Kuba miał kilka bardzo dobrych akcji. A Lewandowski w końcu strzelił i to pięknego gola <3 I od piątkowej nocy nienawidzę Holendrów -,- I ta piosenka o sędzi na koniec piękna.
Wracają do bloga to życzę weny i pozdrawiam/ Julie ;***
dobrze, że nie jest z tym Alexem
OdpowiedzUsuńa Marco i Zuza muszą być razem ! Marco, zrób coś, żeby ci wybaczyła no ! A ty Zuza (moja imienniczko) zaufasz mu !
Boski rozdział *_*
OdpowiedzUsuńOni muszą być razem muszą!!
Przepraszam cię że nie komentowałam ale neta nie miałam ;/
Jak coś to pisz na gg :D
Czekam na nn :D
Pozdrawiam dominika :)
Świetny ! Mam nadzieję,że Marco i Zzuza się pogodzą :)) Pozdrawiam i czekam na nexta ! :3 /Wera
OdpowiedzUsuńZajebisty nie mogę doczekać się kolejnego ? Polecisz jakieś blogi ?
OdpowiedzUsuń