niedziela, 7 lipca 2013

Rozdział 6.

Zwlekłam się z łóżka o 7:17, w miarę szybko odbyłam poranną toaletę, ubrałam się, umalowałam i spakowałam torebkę. Gotowa zeszłam na dół, zrobiłam sobie i Kubie śniadanie w postaci kanapek i herbaty. Równo o 8:00 w kuchni zjawił się mój brat, zjadł kanapki przygotowane przeze mnie.
-Pyszne te Twoje kanapeczki :)
-Dziękuje, za ile wychodzimy ?
-Za 20 minut
-Ok, to włożę naczynia do zmywarki i pójdę umyć zęby.
-To ja tu poczekam na Ciebie.
Po 15 minutach byłam już na dole. Oznajmiłam Kubie, że jestem gotowa i możemy iść. Wsiadłam do samochodu Błaszczykowskiego, po chwili sam się tu znalazł. Droga na SIP zajęła nam mało czasu, Kuba zaparkował auto, po czym oboje z niego wyszliśmy. Na parkingu stała reszta drużyny BVB, podeszliśmy do nich, aby zapytać po co tu stoją. 
-Siema, coś się stało, że tu stoicie ?
-Siemka, przełożyli nam trening o 1 h. Trener ma jakieś ważne sprawy. - powiedział Marcel 
-Czyli trening jest na 10:15, a my tu jesteśmy o 9:45 ? Super ...
-Kuba to ja pójdę na trybuny - powiedziałam 
-Trafisz sama ? Mogę Cię zaprowadzić.
-Dam radę 
-Ok, jakby co to dzwoń 
Oddaliłam się od piłkarzy i kierowałam się w stronę wejścia na trybuny. 
* Marco * 
Stwierdziliśmy jednogłośnie, że pójdziemy do szatni, przebierzemy się i tam poczekamy tą godzinę. Postanowiłem w tym czasie pogadać z Zuzą, szybko wszedłem do szatni, przebrałem się, schowałem resztę rzeczy i wyszedłem. Przeszedłem przez tunel, wszedłem na trybuny i przysiadłem się do Zuzy.
-Cześć obiecałem Ci, że jeszcze pogadam, więc jestem :)
-Hej :) możemy rozmawiać, nie przeszkadza mi to 
-Heh, to może powiesz mi coś o sobie ? 
-Ok. Mam 19 lat, za tydzień zdaje tu maturę, po wakacjach idę na studia, chce być Psychologiem Sportowym :) Lubię piłkę nożną, ręczną, pływanie i inne sporty. Kibicuje Borussi i Reprezentacji Polski ;p Roberta i Łukasza znam już jakiś czas. Nie mam chłopaka. Chcesz wiedzieć coś jeszcze ? 
-Heh, nie wiem. Ulubiona książka, film, piosenka ? 
-Książka "Delirium" o zakazanej miłości, film "Trzy Metry nad Niebem" i "127 godzin", a piosenka to nie wiem, jest ich dużo ;p 
-Spoko. A Ty chcesz coś o mnie wiedzieć ? 
-Wiem o Tobie dosyć sporo, więc chyba nie xddd
-Jak chcesz. Masz dzisiaj czas, po treningu ? 
-Raczej tak, niczego na razie nie planowałam.
-W takim razie po treningu czekaj na mnie po Iduną.
-Ok.
Gadaliśmy tak do 10:15, wtedy właśnie zjawił się trener. Niechętnie, bardzo niechętnie przerwałem rozmowę z Polką i poszedłem na murawę. Na początku Klopp przeprosił nas za zamieszanie, a następnie zaczęliśmy trenować. 
* Zuza *
Podczas przerwy chłopaki zawołali mnie na boisko. Podeszłam do nich i zaczęłam z nimi rozmawiać.
-Za ile kończycie trening ? 
-Teraz mamy 15 minut przerwy, a po przerwie jeszcze 1 h treningu. - usłyszałam Mario
-Aaa, ok. To ja wracam na trybuny.
-Ejj, nie zostaniesz jeszcze kilka minut ?!
-Oj Mario, Mario zaraz wracacie do treningu, a ja będę Wam tylko przeszkadzała.
-Ty będziesz nam przeszkadzała. Bardzo zabawne. - zaśmiał się Lewy 
-Chłopaki nie ma o czym gadać. Widzimy się po treningu. - chciałam odejść, ale Lewy mnie złapał
-Robert puść mnie.
-To zostań z nami. 
-Ale ...
-Nie ma, żadnego ale. Zostajesz i koniec - przerwał mi Gotze
-Dobra, wygraliście. Zostaje.
Zostałam z chłopakami i po kilku minutach tego żałowałam. Najpierw rzucali mną jak piłką, potem mnie łaskotali, a na końcu leżałam na samym dole kanapki. Po prostu super -,-
-Chłopcy, wracamy do treningu - zawołał Jurgen 
-To ja idę, usiąść.Do zobaczenia. 
Wróciłam na trybuny, podłączyłam słuchawki do iPhona i przyglądałam się treningowi. Jak zwykle musieli się wygłupiać, tak jak mi powiedzieli po  godzinie trening się zakończył. Oni udali się do szatni, a ja wyszłam przed stadion, aby tam poczekać na Marco. Właśnie słuchałam "Simlpe Plan - Crazy" i poczułam, że unoszę się do góry, miałam zacząć krzyczeć, ale usłyszałam znajomy głos. 
-Spoko to tylko ja - powiedział Marco
-Oszalałeś ?!
-Pięknie wyglądasz jak się złościsz 
-Postaw mnie na ziemi.
-A co jeśli tego nie zrobię ?
-To pożałujesz .
-Zaryzykuje - odparł i zaczął iść ze mną na rękach
-Marco błagam, zrobię wszystko tylko mnie postaw.
-Wszystko ? 
-Wszystko ... 
-W takim razie teraz idziemy do parku, wieczorem przychodzisz do mnie na grilla, a w piątek spędzisz ze mną cały dzień, bo nie mam treningu.
-Jak się zgodzę to mnie puścisz ? 
-Tak, wtedy Cię puszczę
-W takim razie się zgadzam - lekko się uśmiechnęłam, ale w środku cieszyłam się jak głupia.
-Świetnie. To ja zostawię torbę w aucie, a Ty powiedz Kubie, że idziesz ze mną. - powiedział i postawił mnie na ziemi. 
-Ok.
* Marco *
Strasznie się cieszę, że w piątek spędzisz cały dzień razem. Zostawiłem torbę w samochodzie i czekałem na Zuzę, zjawiła się po ok.10 min. Udaliśmy się w stronę parku gadając. 
-To na którą ten grill ? 
-Na 20 :) 
-To mamy jeszcze czas. 
-Miło, że jesteśmy MY.
-yyy...chodziło mi o to, że... - zaczęła się jąkać
-Daj spokój. Rozumiem ;p
-Dobra, to może Ci w czymś pomóc przy tym grillu ? 
-Nie, nie trzeba, ale dziękuje. 
-Cała przyjemność po mojej stronie. 
-Masz bardzo ładny uśmiech ;p
-Heh, dziękuje. Ty również. 
-Wiem ...
-Marco ... czy ja dobrze widzę ? 
-Ale, że co ?! -spytałem zdezorientowany
-Tam jest wesołe miasteczko ? 
Odwróciłem się i ujrzałem całkiem sporę wesołe miasteczko. 
-Z tego co widzę to tak :) 
-Pójdziemy ? Proszę, proszę, proszę !!! Marco pójdźmy tam -zaczęła skakać i piszcześ jak małe dziecko
-Jak tak bardzo Ci zależy to pójdziemy.
-Aaaaaaa !!!! Dziękuje - rzuciła się na mnie - Uwielbiam Cię !! :*
-Haha, chodźmy - pociągnąłem ją za rękę
Bawiliśmy się bardzo dobrze. Obeszliśmy chyba wszystkie możliwe atrakcje. Wyszliśmy z wesołego miasteczka i usłyszałem głos blondynki.
-Marco ... weźmiesz mnie na rączki? - tak słodko się uśmiechnęła 
-Chodź :)
-Jesteś najlepszy - powiedziała, po czym wziąłem ją na ręcę 
-Nie jesteś taka ciężka jak myślałem :p
-Sugerujesz, że jestem gruba ?! 
-Nie. Jesteś piękna i szczupła ;)
-Masz szczęście, bo jakbyś udzielił innej odpowiedzi to byłby foch.
Najpierw poszliśmy po mój samochód, pod stadion, a potem udaliśmy się do domu Kuby.

_________________________________________________________________________
Zaczyna się dziać pomiędzy Zuzą i Marco. Obiecuję, że to nie wszystko. Pozdrawiam Zuza :* 


4 komentarze:

  1. Wspaniały rozdział. Czekam na kolejny!
    http://marco-zuzanna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest świetny. Czekam na next ;).
    Pozdrawiam ;*.

    OdpowiedzUsuń
  3. ohoho nieźle sie zapowiada:)
    Kocham wesołe miasteczko<33
    Pozdrawiam i zapraszam dos siebie:http://bvb-my-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne opowiadanie . Bardzo mi się podoba lecz muszę skończyć na tym rozdziale bo już mi się od godziny oczu kleją i dużej już nie dam rady .. P ..

    OdpowiedzUsuń